, ponieważ tak nazywa się włóczka :) Chustę wydziergałam ze zwariowanej włóczki Surprise - YarnArt na drutach 7 mm. Jak to określiła Pani, która sprzedała mi tę włóczkę, całość jest łączeniem kilkumetrowych kawałków włóczek z całego świata :) Zgodnie z nazwą każdy kawałek przerobionej włóczki był dla mnie niespodzianką. A efekty na załączonym obrazku :)
Bardzo piekna chusta:)
OdpowiedzUsuńŚliczna i włóczka super.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo fajny efekt - śliczna chusta...
OdpowiedzUsuńniesamowicie fajna niespodzianka
OdpowiedzUsuńŚwietna włóczka i świetna chusta!!!!
OdpowiedzUsuńfantastyczna...;pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUrocza niespodzianka! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo i co kolejna chusta i za chwilę bedzie kolejna...
OdpowiedzUsuńA tak naprawdę jest śliczna taka jesienna :)
piękna chusta...:-)
OdpowiedzUsuńPiękna
OdpowiedzUsuńŚliczna chusta! Chciałam zapytać czy warto robić chustę z Gucia? Innej puszystej włóczki w sklepie brak.
OdpowiedzUsuńZ Gucia dziergałam kilka rzeczy i za tę cenę jest ok. Teraz dziergam z Sasanki, która jest podobna tylko polska i też jest dobrze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za odpowiedź. Jutro lecę do sklepu i zabieram się do pracy. Twój blog śledzę na czytniku i jestem nim zachwycona. Niestety nie robię tak szybciutko jak Ty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie