z mieszanki bawełna-wiskoza Summer - YarnArt na drutach 4 mm. Podobna do rodzimej Sonaty jednak delikatniejsza, za to bardziej haczy się nitka z wiskozy i jest droższa. Kto dziergał z Sonaty to wie o czym piszę. Z tym letnim dziergadełkiem przy tej pogodzie wyskoczyłam niczym "Filip z konopi" :) Wydziergałam ją już jakiś czas temu, ale do dziś czekała na guziki. Może jeszcze ją ubiorę w tym roku ?
Na moim sprzęcie robótkowym ostatnio golfik dla córy, ale wykończenie go zakłócają ciągle inne projekty. Moja długa nieobecność na blogu spowodowana jest właśnie takimi różnymi nieoczekiwanymi zmianami planów, a niedokańczaniem poprzednich.
Pozdrawiam na przekór pogodzie jeszcze letnio !!!
Na moim sprzęcie robótkowym ostatnio golfik dla córy, ale wykończenie go zakłócają ciągle inne projekty. Moja długa nieobecność na blogu spowodowana jest właśnie takimi różnymi nieoczekiwanymi zmianami planów, a niedokańczaniem poprzednich.
Pozdrawiam na przekór pogodzie jeszcze letnio !!!
Śliczne wdzianko! A z robótkami tak już jest, że zawsze coś wepchnie się poza kolejką. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJestem prawdziwą fanką Twoich dziergadełek i zawsze z przyjemnością je oglądam. Jeszcze nigdy nie zawiodłam się zaglądając na Twojego bloga. Same cudowności. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSuper wdzianko..jeszcze je ponosisz w tym roku...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSpokojnie jeszcze będziesz nosic np. na golf:)
OdpowiedzUsuńPieknie wyszedł