środa, 16 lutego 2011

Teraz tunika :)...


przed praniem, ponieważ może zamienić się w sukienkę :/ Częściowo już prałam, to może jednak nic się nie zmieni. Jest to poprawa czwartej wersji, która wydawała się mi się zbyt mała :) Poprzednia miała być rozmiarem 36, a stała się 44 ;P

Bardzo dziękuję za miłe słowa na temat mojej tuniko-sukienki!

Na większym modelu wygląda świetnie, jednak na mojej szczuplutkiej koleżance niestety bardzo niekorzystnie.

Do tych nici jeszcze wrócę, ponieważ mam jeszcze 8 szpulek :)
Teraz dziergam cieplejszy sweterek dla córki, bo zima nie odpuszcza.

5 komentarzy:

  1. Ananaski to zawsze ananaski i nie wazne w jakim rozmiarze:)
    Śliczne wyszło

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam cierpliwość podejść :)Ale jakwidać - warto

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie wyszła tunika...:-) Trzymam kciuki żeby tuniką pozostała...;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy ja dobrze zrozumiałam, że sprułaś poprzednia pracę, czy zrobiłaś całkiem nową? juz sie pogubiłam-hihi

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się Pani twórczość dlatego wyróżniłam Pani blog w zabawie. Szczegóły u mnie na blogu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń