środa, 16 grudnia 2009

Zimowe okno...

w mojej kuchni - ciąg dalszy ;D , jednocześnie efekt końcowy.
Bardzo dziękuję za miłe opinie na temat mojej firaneczki.

Dziękuję ren_i z blogu Ażurowe marzenia za wyróżnienie.

Wyróżnienia to miód na moje serce oraz środek dopingujący.
Dobrze, że nie jest zakazany ;D

8 komentarzy:

  1. No kochana co ta zazdrość potrafi z nami zrobić :)
    Oczywiście pozytywnego, prześlicznie wyszła całość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super efekt, można polubić zimę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Biało za oknem i biało w kuchni, ślicznie to wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne śnieżnobiałe cudeńko. Prezentuje się wspaniale. Pozdrawiam. :))

    OdpowiedzUsuń